niedziela, 10 maja 2015

Pudełko z misiami

Dziś coś innego niż zakładki, czyli pudełeczko, które jakiś czas temu kupiłam w sempiku. Postanowiłam na nim przetestować przyklejanie serwetek na żelazko i przyznam, że ta technika jest naprawdę tak prosta, łatwa i przyjemna, jak mówią. Zrobiłam też przetarcia koloru, choć przyznam, że moja zdolność dorabiania kolorów nie wzrosła jakoś szczególnie od ostatniego czasu.

W pudełku będę trzymała kredki i pewnie pióra ze stalówkami.:)

piątek, 1 maja 2015

Zakładka z sikoreczką

Po dwutygodniowej przerwie wrzucam obiecaną notkę (dla tych wszystkich pięciu osób, które tu zaglądają). Akurat ta zakładka to dekupaż z podmalowaniem, ale ptasie motywy tak mi się spodobały, że myślę o namalowaniu jakiejś (albo kilku). A tymczasem foteczki.

Z tej strony zakładki jestem bardzo zadowolona.
A z tej mniej - widać, jak bardzo nie potrafię dobrać kolorów. Ale cicho, udawajmy, że tak miało być.

piątek, 10 kwietnia 2015

Zakładka podwójnie hermetyczna, czyli to nie jest pikachu

Tym razem wrzucam coś, co namalowałam na specjalne życzenie mojego Lubego. I jest to zakładka. Zaskoczeni?;)

I nie, to, co na niej jest, to nie pikachu. To zergling przebrany za pikachu, z okazji Halloween. Tu mamy pierwszy stopień hermetyczności, bo akurat ten zergling pochodzi z serii fanowskich filmików - a konkretnie z tego odcinka. Natomiast, żeby zrozumieć, o co w tych filmikach chodzi, trzeba grać w StarCrafta.

Drugiej stronie zakładki trochę urwało od trójwymiarowości rysunku, bo w trakcie malowania zepsułam sobie mały pędzelek.:(

Akurat z tego rysunku jestem bardzo zadowolona.^^
Z tej strony zakładki jestem zadowolona zdecydowanie mniej...

piątek, 3 kwietnia 2015

Jaja sobie robię. Wielkanocne.

Tadam, reaktywacja blogaska po kilku miesiącach uśpienia. Mam w zapasie trochę rękodziełek, więc przez przynajmniej miesiąc notki będą ukazywać się raz w tygodniu. Zaczynamy tematycznie, od pisanek.:)

Pisanki są ze styropianu, więc ich powieżchnia nie jest równa, ale jakoś mi to nie przeszkadza. Poza tym, jest to moja pierwsza próba dekupażu z użyciem papieru ryżowego i potwierdzam - nie da się tego zepsuć, nawet mnie nie wyszła ani jedna zmarszczka. Trzeba tylko dawać dużo kleju.

Przy okazji zauważyłam, że mój stary, niemiecki lakier błyszczący świetnie się suszy suszarką. W przeciwieństwie do rodzimych produktów Renesansu, który po podsuszeniu przestaje co prawda być mokry, ale ciągle się klei.

No więc takie dwie styropianowe pisanki zrobiłam:

Jajko mniejsze - lewy profil
...i prawy profil
Jajko większe en face
...i z korzystniejszego profilu.
A na koniec oba jajka razem.:)
A skoro już w temacie jajek jesteśmy, to chciałabym Wam wszystkim życzyć smacznego jajka!:)