Czas zaprezentować zakładkę, która już od ponad miesiąca czekała na swoje pięć minut (tak to jest, jak ktoś ma wrodzoną awersję do aparatu połączona z kompletnym brakiem talentu do robienia zdjęć - dlaczego przy trzymaniu ołówka chwyt mam peny, a jak tylko wezmę aparat, to ręka mi lata jak w ostrym delirium?). Próba dekupażu średnio udana, bo jak dziewczynka była grzeczna, tak wilk nie chciał współpracować (wilcza natura silna w nim jest, odzywa się nawet na serwetce). I nie przewidziałam, że czerwona serwetka nie przykryje niebieskiego tła - moja kulpa, nie zrobię tego więcej.
Nie masz jakiejś zakładki na zbyciu? Chętnie kupię!
OdpowiedzUsuńPoczekaj do przyszłego tygodnia, będzie jeszcze zakładka z kotem Simona.;) Potem sobie wybierzesz któryś model, dogadamy szczegóły i Ci zrobię.:)
UsuńHUUUURAAAAAAAAAAAAA! :)
UsuńChcę! <3
OdpowiedzUsuń