wtorek, 29 października 2013

Zakładka zrobiona z kotem Simona:)

Dotychczas zakładki do książek robiłam zwykle techniką dekupażu. Tym razem postanowiłam zmienić technikę - zakładka jet malowana - zwyczajnie, akylami, trochę czarnym markerem i trochę cienkopisem (tfuzgińprzeadnij). I nauczyłam się czegoś: nigdy nie używaj cienkopisu do narysowania czegoś, co później chcesz pokryć lakierem. Niby że cienkopis wodoodporny nie jest, ale żeby nie był też lakieroodporny? Całe szczęście, udało się uratować sytuację, choć zakładka nieco ucierpiała. Zwłaszcza koty na niej.

Na początek migawka z procesu tworzenia:


A teraz sesja zdjęciowa po ukończeniu:





4 komentarze:

  1. Poprzednia bardziej przypadła mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna! Kocham Kota Simona. szkoda, że nie moge takiej mieć!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne są te Twoje prace! Gdyby była taka możliwość to chyba odkupiłabym od Ciebie pare zakładek :D

    OdpowiedzUsuń