Postanowiłam podnieść sobie poprzeczkę i w ramach dekupażowania kolejnej zakładki zrobić coś więcej niż tylko przykleić serwetkę. Więc zrobiłam. Wyszło różnie. Moje próby cieniowania białym (których na zdjęciach prawie nie widać, ale w realu i owszem) wyszły mocno niewprawnie, ale dały ciekawy efekt, więc choć dużo pracy przede mną, ogólnie na plus. Gorzej z wypełnianiem tła i planowaniem wycinanek, ale to przecież tylko kwestia wprawy, prawda?;)
Jakie słodziaszne!
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńAle urocze :D Uwielbiam sówki wszelkiej maści!
OdpowiedzUsuń