Od razu przeproszę was za marniutką jakość zdjęć. Tak to jest, jak się nie sfotografuje prezentu przed wyjazdem, a potem zapomni zabrać aparatu. A szkoda, bo z zakładki jestem wyjątkowo zadowolona.
Jak już wspomniałam, zakładka była prezentem dla Lubego. Jeśli ktoś trochę interesuje się mangą i anime, to zapewne rozpozna, że była inspirowana serią "Fullmetal Alchemist". I tak na jednej stronie mamy "logo" serii, zaś na drugiej tytuł oryginalny (a przynajmniej mam taką nadzieję - przerysowałam go jak najdokładniej, ale nie znam się na japońskich krzaczkach, więc głowy nie dam za to, co ostatecznie wyszło;)). Dodam tylko, że całość jest czarno-biała - wszelkie naleciałości w innych kolorach to wina kiepskiego aparatu.
Świetne! Tych znaków akurat nie znam, ale wydaje mi się, że odtworzyłaś je poprawnie :)
OdpowiedzUsuń